Narzędzie do trwałego budowania wiarygodności dla specjalistów w Polsce
Dr Elena Kowalski zamknęła drzwi swojej praktyki przy 11 Devonshire Place dokładnie o 18:47 dwunastego października, kiedy londyńskie niebo przybrało już ciężki, ołowiany kolor wczesnej zimy. Mżawka była tak drobna i zimna, że osiadała na włosach jak pył wodny. Miedziana tabliczka „Dr Elena Kowalski MD PhD FRCP, Consultant Dermatologist, GMC 7459821” zamgliła się w wilgotnym powietrzu. W środku wciąż unosił się zapach alkoholu izopropylowego 70 % zmieszany z olejkiem eterycznym z liści figowca Diptyque Figuier; korytarz wyłożony starym marmurem Carrara tonął w półmroku. Świetlówki już zgasły, tylko bursztynowe światło lampki biurkowej IKEA na recepcji i ciche „tik-tik” lasera Candela GentleMax Pro, który właśnie kończył automatyczne wyłączanie po ostatnim zabiegu.
Podciągnęła kołnierz znoszonego trencza Burberry w kolorze wielbłądzim, wzięła głęboki oddech – mieszanka spalin diesla z czerwonych autobusów i zapach pieczonej kiełbasy z food trucka na rogu – i wyszła na hałaśliwą Baker Street. Klaksony czarnych taksówek, szum opon po mokrym asfalcie, Anglicy krzyczący do siebie w tempie karabinu maszynowego – wszystko to kiedyś było tłem jej życia, a teraz tylko podkreślało, jak bardzo się skurczyła.
Trzydzieści osiem lat, dwanaście lat po uzyskaniu CCT w dermatologii na St Mary’s i St John’s Institute. Kiedyś stażyści SpR ustawiali się w kolejce po jej podpis w logbooku. Sama leczyła najcięższe przypadki trądziku guzkowo-torbielowatego izotretynoiną w dawce skumulowanej 150 mg/kg, ustawiała parametry Fraxel Dual 1550/1927 nm tak precyzyjnie, że koledzy żartowali, że jest „czarodziejką frakcyjnych laserów”. Co roku prowadziła teaching roundy na konferencji BAD pod tytułem „Optymalizacja izotretynoiny w ciężkim trądziku guzkowo-torbielowatym – wnioski z 312 kolejnych przypadków”. A teraz? W ciągu miesiąca do gabinetu przychodziło 72–78 pacjentów, głównie bogate gospodynie domowe z Notting Hill i Kensington albo znajomi znajomych. Przychód średnio 18 400 funtów miesięcznie – po odjęciu czynszu za lokal 9800 £, pensji pielęgniarki Sarah 3800 £, ubezpieczenia, prądu i materiałów – wystarczało akurat na czesne Kuby w St Paul’s Boys (26 800 £ rocznie) i Staśka w Wetherby Pre-Prep (19 600 £). Ani pensa nie zostawało na bilet lotniczy dla mamy z Krakowa, choć pani Halina coraz bardziej podupadała na zdrowiu – nadciśnienie drugiego stopnia i zaawansowana choroba zwyrodnieniowa stawów kolanowych.
Każdego wieczoru w wiktoriańskim domu przy Elgin Crescent siadała w kuchni wyłożonej starymi płytkami z 1910 roku, otulona zapachem świeżo upieczonego chleba na zakwasie i herbaty Earl Grey Twinings. Przed nią leżał porysowany, poplamiony kawą MacBook Pro 13 M1. Otwierała Facebook Ads Manager, targetowała „kobiety 25–45 London rosacea OR melasma OR acne”, budżet 200 funtów. Efekt – trzy rezerwacje, dwie osoby nie przyszły. Próbowała nagrywać TikToki iPhone’em 13 Pro pod lampą pierścieniową Neewer 18 cali: „Dlaczego Twoja różowatość nasila się zimą – niestabilność naczyń i rola receptorów TRPV1”. Filmik 58-sekundowy – 87 wyświetleń, 4 lajki, jeden komentarz „ładna bluzka”. Karuzela na Instagramie z przypadkiem PRP w melasmie w trzech sesjach – 27 polubień, w tym 19 od znajomych, 3 od mamy, 1 od byłego męża Marka.
Marek napisał z Warszawy: „Mama pyta po raz sto czterdziesty siódmy – kiedy po nią przyjedziesz?”. Odpowiedziała „Już niedługo, mamo” i wyłączyła telefon. Położyła się na starej brązowej skórzanej sofie, wpatrzona w pęknięcie sufitu gipsowego ciągnące się od 2018 roku, którego właściciel mieszkania nadal nie naprawił. Łzy spływały jej w stronę skroni, nawet nie próbowała ich ocierać.
Raz zaryzykowała – wynajęła freelancera z Wietnamu na Upworku (4,9 gwiazdki, 312 zleceń), zrobiła nową stronę na WordPressie + Elementor Pro + Crocoblock i puściła Google Ads na hasła „dermatologist London acne”, „acne scars treatment London”, „rosacea specialist Harley Street”. 1500 funtów zniknęło w trzy tygodnie, efekt – cztery nowe pacjentki. Jedna zapytała: „Czy robi pani usta na wzór koreański?”, druga: „A nose job też pani robi?”. Elena zamknęła laptopa, wbiegła do łazienki, odkręciła prysznic na 45 °C, żeby Kuba i Staś nie słyszeli szlochu matki.
W listopadzie ubiegłego roku była już na granicy całkowitej rezygnacji. W deszczowe popołudnie, wycierając laser Fotona SP Dynamis, powiedziała do Sarah: „Chyba nadaję się tylko na etatowego lekarza, własna praktyka to tylko stres i rozczarowanie”. Sarah przestała wycierać, spojrzała jej prosto w oczy tymi swoimi niebieskimi oczami, które towarzyszyły jej od osiemnastu lat: „Pani jest najlepszą dermatolog, z jaką kiedykolwiek pracowałam. Po prostu świat jeszcze o pani nie wie”.
I to właściwe drzwi otworzyły się zupełnie przypadkowo – o 20:14 w piątek 17 listopada w The Mae Deli na Portobello. Elena siedziała przy starym dębowym stole, poprawiając Kubie wypracowanie po polsku i przeglądając LinkedIna na telefonie. Wyskoczył post: „Jak zarobiłam pierwsze 18 400 dolarów w 45 dni na StrongBody AI – historia dermatologa – dr Marta Nowak, Warszawa”. Serce podskoczyło jej do gardła. Marta – ta sama Marta, z którą razem kończyły Uniwersytet Jagielloński w 2007 roku i razem robiły master class laserowo-wypełniaczowy u dr Zeeny Al-Qusairi w Dubaju w 2011. Elena natychmiast napisała: „Marta, to prawda czy żart? Co to jest StrongBody AI?”. Po 28 sekundach Marta oddzwoniła wideorozmową.
Rozmowa trwała dokładnie 1 godzinę 40 minut i 12 sekund. Marta opowiedziała, że miała dokładnie tak samo – gabinet w Mokotowie ledwo wiązał koniec z końcem, chciała docierać do Europy i Ameryki, ale angielski kuleje, contentu nie umie robić, lejków sprzedażowych nie zna. A potem spróbowała StrongBody AI – globalnej platformy telemedycznej dedykowanej lekarzom i specjalistom zdrowia, fitnessu i estetyki, z 38,7 milionami aktywnych użytkowników miesięcznie w 114 krajach (62 % USA). Marta wrzuciła tylko trzy usługi: „Kompleksowy 12-tygodniowy program leczenia trądziku”, „Protokół leczenia różowatego i identyfikacji wyzwalaczy”, „Spersonalizowana medyczna strategia anti-ageing (bez zabiegów inwazyjnych)”. Napisała dwa blogi po 800 słów, wrzuciła 46 zdjęć przed-po z formularzami zgód zgodnymi z HIPAA i RODO. Pierwszy tydzień cisza. Drugi tydzień – dziewczyna z Santa Monica. Konsultacja przez czat, voice note’y i PDF z 8-stronicowym protokołem: tretinoina 0,05 %, kwas azelainowy 15 %, spironolakton 100 mg, inozytol 4 g/dzień, follow-up co 2 tygodnie. Pacjentka dała 80 dolarów napiwku i poleciła trzy koleżanki. Po 45 dniach – 62 stałych pacjentów międzynarodowych, dochód 4,2 razy wyższy niż z fizycznej praktyki.
Elena słuchała z przyspieszonym do 110 uderzeń/minutę tętnem, ale wciąż nie dowierzała: „Ja się nie znam na technologii, mój angielski pisany pełen błędów, blogi na pewno beznadziejne, zdjęcia przed-po nie umiem robić”. Marta roześmiała się głośno: „StrongBody AI ma zespół Customer Success Managerów 24/7 i Medical Content Team – farmaceutki i dermatolodzy native speakerzy z USA i UK. Oni poprawiają opisy, optymalizują SEO, piszą medyczny angielski zgodny z GMC/AAD, podpowiadają, jak robić makro 1:1 DermLite’em DL4. Próbuj, rejestracja całkowicie darmowa, zero opłat z góry, tylko 12 % prowizji od faktycznych transakcji”.
Tego wieczora w domu otworzyła strongbody.ai na MacBooku. Na stronie głównej białe litery na kobaltowym tle: „Połącz się natychmiast z 38,7 milionami pacjentów na całym świecie – bez granic, bez barier językowych, bez opłat wstępnych – tylko 12 % prowizji od udanych transakcji”. Kliknęła Sign Up → Dla lekarzy → Dermatologia → Wielka Brytania, wpisała elena.kowalski@nhs.net i… zatrzymała się. „Znowu jakaś ściema?”. Wyłączyła laptopa, wypiła kieliszek czerwonego Concha y Toro Cabernet Sauvignon i poszła spać.
Trzy dni później mama zadzwoniła z Krakowa o 6:03 rano czasu londyńskiego: „Elu, ciśnienie skoczyło mi na 178/102, lekarz mówi, że trzeba pilnie kontrolować, chcę przyjechać do ciebie na kilka miesięcy”. Elena leżała w łóżku, patrzyła w sufit po raz tysięczny, potem zerwała się. O 2:14 w nocy wypełniła Seller Registration Form: kraj Wielka Brytania, załączyła certyfikat GMC 7459821, CCT Dermatology 2014, dyplom medycyny estetycznej Cardiff 2016, pracę doktorską „Rola hiperplazji gruczołów łojowych w trądziku u dorosłych kobiet” Warszawa 2018, skan paszportu, selfie z dowodem. Weryfikacja KYC i poświadczeń przez Jumio + automatyczny system StrongBody AI trwała dokładnie 48 godzin i 12 minut. Nerwy miała jak przed drugim etapem FRCP Glasgow.
W środę o 16:42 przyszedł mail: „Gratulacje dr Elena Kowalski – Twoje konto sprzedawcy StrongBody AI zostało zatwierdzone! Witamy w globalnej praktyce”. Zalogowała się – interfejs czysty, minimalistyczny, kolory zielono-turkusowe #0A6C74. Największy przycisk: „Seller Assistant AI – Zbudujmy Twoje usługi”. Kliknęła. W 14 sekund AI przeanalizował całe CV, publikacje na PubMed (12 artykułów), starego Instagrama i stronę internetową, po czym zaproponował 11 gotowych szablonów usług zgodnych z GMC i FDA-cleared language:
- 12-tygodniowy program transformacji ciężkiego trądziku (spironolakton, dapsone 7,5 %, dieta low-GI)
- Konsultacja różowata + protokół zapobiegania zaostrzeniom
- Spersonalizowany plan anti-ageing z mikrogłociem 0,5 mm w domu
- Pakiet opieki po frakcyjnym CO2…
Każdy szablon miał 300 słów medycznego opisu, sugerowane ceny na podstawie benchmarków USA-UK (450–1200 USD) i zdjęcia stockowe do wymiany. Elena tylko dodawała cieplejszy ton i zdanie „Będę trzymała Cię za rękę przez całą drogę”.
Przesiedziała do 4:37 nad ranem, wrzuciła 38 zdjęć przed-po (makro 1:1, światło 5500 K, DermLite DL4, watermark StrongBody AI + data + kod pacjenta), zdjęcia gabinetu z laserami Fotona StarWalker MaQX, Cynosure Icon 2940 nm, HydraFacial Elite Tower, siebie w białym kitlu z wyszytym imieniem przy laserze. Napisała na Support Chat: „Boję się, że moje oferty są mało atrakcyjne”. Po 8 minutach i 41 sekundach odpisała Linh – wietnamska flaga, uśmiechnięta avatar, tytuł „Senior Medical Content Specialist”: „Cześć dr Elena! Nasz zespół właśnie przepisał wszystkie trzy oferty, dodałeśmy wysoko konwertujące słowa kluczowe (cystic acne scars, hormonal acne women over 30, rosacea London specialist), odznaki zaufania, wyraźne CTA i psychologię cen. Sprawdź najnowszą wersję!”. Weszła – tytuły ostrzejsze, punktor czytelniejsze, przyciski „Zapytaj” i „Kup teraz – bezpieczna płatność Stripe”, opcja „Zapłać w 4 ratach 0 % z Klarna”. Usiadła w kuchni i płakała – tym razem z ulgą i nadzieją.
Pierwszy tydzień na StrongBody AI – absolutna cisza. Zero zapytań, zero wiadomości, zero powiadomień. Zaczęła siebie obwiniać o naiwność. Sarah widząc jej przygnębienie pocieszała: „Marta mówiła, że minimum 2–3 tygodnie, zanim AI nauczy się zachowań użytkowników i wypchnie profil na górę według E-A-T i szybkości recenzji”. Elena starała się uzbroić w cierpliwość – codziennie rano otwierała aplikację StrongBody AI jeszcze przed zaparzeniem Twiningsa.
Jedenastego dnia, o 9:42 rano w czwartek, zadźwięczało powiadomienie: „Nowe zapytanie konsultacyjne od Jennifer L. – Los Angeles, CA, USA – Ciężki hormonalny trądzik torbielowaty”. Jennifer, 31-letnia prawniczka z Big Law, ciężkie cysty na linii żuchwy i brodzie, dwa kursy Roaccutane (2018 i 2021, dawki skumulowane 120 i 140 mg/kg) i nadal nawroty, obecnie 80–90 godzin pracy tygodniowo. Napisała: „Dr Elena, spędziłam dosłownie 4 godziny czytając recenzje i analizując galerię przed-po. Wydaje mi się, że jako jedyna naprawdę rozumie pani hormonalny trądzik u dorosłych kobiet”. Elena drżącymi rękami otworzyła czat. Jennifer przysłała 18 zdjęć twarzy w świetle naturalnym Kalifornii i pod lampą 6500 K plus wyniki hormonów z czerwca 2023: testosteron całkowity 78 ng/dL (wysoki), DHEA-S 428 µg/dL (wysoki), SHBG 28 nmol/L (niski). Elena dopytała o cykle (28–32 dni, obfite krwawienia 2.–3. dnia), poziom stresu (9,5/10), dietę (latte z pełnego mleka, codziennie gorzka czekolada 70 %), sen (4–5 godzin). Wysłała 3-minutową voice note wyjaśniającą mechanizm: nadmiar androgenów → wzrost aktywności 5-alfa-reduktazy → hiperplazja gruczołów łojowych → biofilm P. acnes, po czym zaproponowała nowy protokół:
- spironolakton 100 mg rano + 50 mg wieczorem (tytrzym stopniowo)
- dapsone żel 7,5 % wieczorem
- adapalen 0,3 % + nadtlenek benzoilu 2,5 % rano
- myo-inozytol 2 g × 2/dzień + berberyna 500 mg × 3
- 28-dniowy plan low-GI (PDF 42 strony z zdjęciami)
- protokół higieny snu + magnez glicynian 400 mg
Jennifer odpisała natychmiast: „To pierwszy raz, kiedy lekarz tłumaczy mi to jak człowiekowi, a nie jak wykresowi. Wchodzę w to!”. Kupiła pakiet „12-Week Severe Acne Transformation Programme” za 650 USD płatne 100 % z góry przez Stripe + dobrowolny napiwek 50 USD. To była pierwsza międzynarodowa pacjentka Eleny.
Dwa tygodnie później, dzięki funkcji Public Request Feed, 68-letnia pani Margaret z Toronto napisała: „Szukam współczującej anglojęzycznej dermatolog, która tłumaczy powoli i wyraźnie, anti-ageing bez operacji i igieł”. System StrongBody AI automatycznie dopasował, bo profil Eleny miał tagi „empathetic communication”, „detailed explanation”, „slow & clear British-accent English”, „senior-friendly”. Elena zadzwoniła na 42-minutową wideorozmowę – pani Margaret płakała, bo pierwszy raz lekarz wysłuchał jej przez 28 minut opowieści o zmarszczkach czoła, przebarwieniach 40-letnich i lęku przed botoksem. Elena zaproponowała pakiet „Silver Age Skin Rejuvenation” na 3 miesiące: tretinoina 0,025 % stopniowo zwiększana, witamina C 20 % + E + kwas ferulowy, niacynamid 10 %, bakuchiol 1 %, protokół domowej maski LED 633 nm + 830 nm, wizyty kontrolne co 3 tygodnie. Pani Margaret kupiła od razu za 499 CAD.
Pierwszy miesiąc na StrongBody AI przyniósł 4827 dolarów (po odjęciu 12 % prowizji). To 2,3 razy więcej niż czynsz za lokal na Marylebone. Elena napisała pierwszy blog 1400 słów: „Dlaczego Twój hormonalny trądzik wraca nawet po dwóch kursach Roaccutane – poradnik konsultanta dermatologa oparty na dowodach”. Wysłała do zespołu Medical Content – poprawili SEO i medical review. Artykuł trafił na Featured Stories, w pierwszym tygodniu 31 200 wyświetleń, 1840 zakładek, 412 udostępnień. Obserwujący skoczyli z 312 do 5117 w 12 dni.
W drugim miesiącu StrongBody AI automatycznie zaproponowało włączenie Subscription Recurring Care – 79 dolarów/miesiąc za nielimitowany czat i korekty protokołu w czasie rzeczywistym. 41 dotychczasowych pacjentów od razu się zapisało. Przychód drugiego miesiąca: 18 412 dolarów.
Nie zawsze było różowo. W siódmym tygodniu serwery StrongBody AI w Północnej Wirginii zaliczyły 38-minutowy lag z powodu ataku DDoS – jedna z VIP-ek z Dubaju (synowa rodziny królewskiej) zdenerwowała się, że voice note nie doszedł od razu i zostawiła 3 gwiazdki: „Dobry lekarz, ale platforma niestabilna”. Zespół techniczny wysłał maila z przeprosinami, 100 dolarów kredytu i awansował pacjentkę na Priority Support 24/7. Elena całą noc nie spała, bojąc się spadku rankingu.
Bywały noce, kiedy odpowiadała na wiadomości o 3:14 nad ranem czasu londyńskiego, żeby zdążyć przed kalifornijskim porankiem, a rano zaspała na odwiezienie Staśka do szkoły o 22 minuty. Bywały dni, kiedy znów wpadała w starą spiralę braku wiary w siebie: „Nie jestem wystarczająco dobra, to tylko szczęście dzięki StrongBody AI”. Dzwoniła wtedy do Marty o północy i płakała. Marta surowo: „Zmieniasz życie dwustu ludziom, których nigdy byś nie spotkała. To nie szczęście. To się pani należy”.
W czwartym miesiącu Elena miała już 197 stałych pacjentów z 18 krajów (USA 54 %, Kanada 11 %, UK 9 %, ZEA 8 %, Australia 6 %, reszta Niemcy-Singapur). Wynajęła wirtualną asystentkę Joy z Manili (25 dolarów/godzina) do wstępnego screeningu wiadomości, sama skupiła się na głębokich konsultacjach, pisaniu szczegółowych przewodników po pojedynczych składnikach (np. „Tretinoina 2024 – wszystko co musisz wiedzieć od konsultanta dermatologa z ponad 2000 pacjentek”) i cotygodniowych livestreamach „Ask Dr Elena Live” (400–600 widzów na żywo). Kupiła mamie bilet z Krakowa do Heathrow i odebrała ją nowym białym Volvo XC60 Recharge. Pani Halina codziennie chwaliła się w polskiej wspólnocie w Ealing: „Moja córka to sławna lekarka na całym świecie dzięki StrongBody AI! Proszę zobaczyć zdjęcie pacjentki z Dubaju – skóra jak lalka!”.
Pewnego majowego popołudnia, gdy złote słońce wpadało przez wielkie okna gabinetu na Marylebone, Elena wycierała HydraFacial Elite i dostała wiadomość od Jennifer – tej pierwszej dziewczyny z Los Angeles:
„Dr Elena, wczoraj się zaręczyłam! Moja skóra jest całkowicie czysta po raz pierwszy od 12 lat. Żadnych cyst, żadnych aktywnych blizn, tylko gładka i promienna. To pani dała mi pewność siebie, żeby powiedzieć TAK w tej sukni. Dziękuję z całego serca. Pewnego dnia przylecę do Londynu tylko po to, żeby panią uściskać.”
Elena osunęła się na skórzany fotel i zaczęła płakać. Tym razem ze szczęścia – bo w końcu odnalazła prawdziwy sens bycia lekarzem.
Tego wieczora otworzyła StrongBody AI i napisała swój siedemnasty blog pod tytułem:
„Od walczącej o przetrwanie 40-metrowej kliniki na Marylebone do pacjentek w 18 krajach – jak StrongBody AI pomogło mi znów odnaleźć głos, pewność siebie i globalną rodzinę”.
Na końcu zdanie, które dziesiątki tysięcy innych lekarzy już udostępniły:
„Kiedyś myślałam, że jedynymi drzwiami mojego życia są stare drewniane drzwi pod numerem 11 przy Devonshire Place. Okazało się, że świat jest o wiele większy – wystarczy zapukać do innych drzwi. A te drzwi nazywają się StrongBody AI.”
Elena Kowalski nie jest już „małą lekarką z londyńskiej uliczki”. Jest dr Elena – kobietą, która odzyskała wiarę w siebie, dochody adekwatne do dwunastu lat morderczego szkolenia i – co najważniejsze – prawdziwy sens bycia lekarzem w erze bez granic.
A StrongBody AI to cichy, profesjonalny, niezawodny towarzysz, który trzymał ją za rękę, kiedy przechodziła przez największy strach swojego życia.